Zofia Zaorska
Lublin ul. Spokojna 8a/14
Model Lubelskiej Szkoły Superbabci
i Superdziadka opracowany na podstawie doświadczeń z realizacji Projektów
w latach 1998-2012
Partnerzy:
Wojewódzki Ośrodek Kultury
Towarzystwo Wolnej Wszechnicy Polskiej Oddział w Lublinie
Polskie Stowarzyszenie Pedagogów i Animatorów KLANZA
Zofia Zaorska
Lublin
z.zaorska@wp.pl
Model Lubelskiej Szkoły Superbabci i Superdziadka opracowany na podstawie doświadczeń z realizacji Projektów
w latach 1998-2012
I. Uzasadnienie powołania Szkoły Superbabci i Superdziadka
Osoby zbliżające się do wieku emerytalnego, lub już uwolnione od obowiązku pracy zawodowej, mogą więcej czasu poświęcić na kontakt z rodziną i wesprzeć rodziców w ich trudnej roli wychowawców. Jedną z wartości wieku starszego jest możliwość pojawienia się wnuków, miłość ich i do nich, radość z rozwoju dziecka. Pomoc babci jest szczególnie ważna we współczesnych czasach, gdy zmniejsza się ilość osób wspólnie gospodarujących, gdy oboje rodzice pracują poza domem i często brak im czasu na kontakt z dzieckiem. Kochający dziadkowie, którzy współcześnie żyją dłużej i w lepszej sprawności niż przed laty, są prawdziwym skarbem.
Dobry kontakt z rodziną pomaga także osobom starszym w zaspokojeniu podstawowych potrzeb takich jak poczucie bliskości z innymi, bycie potrzebnym, posiadanie celów, które są ważne do końca życia. Oczywiście częstotliwość osobistych kontaktów może być bardzo różna, ale współczesne środki łączności pozwalają już na wymianę myśli, uczuć i doświadczeń także na dużą odległość.
Dziadkowie mogą wspierać rozwój wnuków okazując im bezwarunkową miłość i budując w dziecku poczucie wartości, przekazywać wiedzę o tradycjach rodzinnych i narodowych, a tym samym umacniać ich tożsamość i znajomość historii. Ich obecność uczy także wiedzy o życiu, o jego wartości i przemijaniu, o potrzebie pomocy słabszym, o naturalnej niesprawności nadchodzącej wraz z wiekiem.
Podjęcie tej nowej roli w życiu dorosłym jest trudne i narażone także na różne niebezpieczeństwa. Należą do nich zbyt duży ciężar odpowiedzialności w sytuacji wycofywania się rodziców, a nawet ich zastępowania, nadopiekuńczość, narzucanie poglądów, nie uwzględnianie zmian jakie zaszły w stylu życia, modzie, technice itp. Bywa, że starsi koncentrują się na sprawach minionych i symboliczne zdanie rozpoczynające się od „ za moich czasów” jest powodem, rezerwy i lekceważenia. Nie jest też dobrze, gdy obciążona domowymi obowiązkami babcia i dziadek nie mają czasu na autentyczny kontakt z dzieckiem, który wymaga spokoju, czasu i propozycji dostosowanych do wieku wnuka.
Brak kontaktu z dziadkami może mieć negatywny wpływ na rozwój dziecka, które nie towarzysząc na drodze długiego życia nie zna problemów starości i sposobów ich rozwiązywania. Młodzież coraz częściej ulega stereotypom o chorej, trudnej, nudnej i uciążliwej dla otoczenia starości. Dowodem na to może być zebrana przeze mnie lista określeń ludzi starszych znanych studentom pedagogiki. Znalazło się na niej 70 określeń negatywnych i tylko 30 pozytywnych. Stereotyp starości i ludzi starszych budzi lęk przed własną starością o której nie chcą myśleć młodzi i dorośli w sile wieku. Warto podkreślić, że brak miłości i kontaktu z dziadkami to dla młodzieży także zagrożenie osamotnieniem w przeżywaniu trudności prowadzące do ucieczki w hałas, rozrywkę, przelotne kontakty.
Osoby starsze nie towarzyszące dzieciom w swojej rodzinie ulegają z kolei stereotypom o młodzieży agresywnej i zepsutej. Nie zagłębiają się w problemy młodzieży, są krytyczni i nietolerancyjni. Powodować to może ich niechęć do świata, samotność, poczucie odrzucenia i zamknięcie się w kręgu osobistych problemów.
Jak wynika z powyższych obserwacji rola bycia babcią czy dziadkiem jest trudna i wymaga odpowiedniego przygotowania. Dotąd nie uwzględniano w systemie edukacji potrzeby organizowania specjalnego uzupełniania wiedzy tej grupy dorosłych adresując przede wszystkim książki, kursy, porady do rodziców jako bezpośrednich wychowawców dzieci. Tymczasem byłoby dobrze, by zarówno rodzice, ale także dziadkowie mieli świadomość jak duża spoczywa na nich odpowiedzialność i jak mogą sobie pomóc korzystając z dorobku współczesnej wiedzy w bardzo różnych dziedzinach ale przede wszystkim z psychologii i pedagogiki.
II. Cele Szkoły Superbabci i Superdziadka
Cele Szkoły Superbabci i Superdziadka rodziły się z doświadczeń pedagogów i z obserwacji osób starszych, którzy podejmowali się opieki nad dziećmi w wieku przedszkolnym i szkolnym. Na pierwszy plan wysunęły się propozycje organizacji czasu dziecka, potrzeba znajomości zabaw i bajek.
Drugim celem było uzupełnienie wiedzy o rozwoju dziecka, rozpoznanie trudności związanych z kontaktem z dzieckiem i jego rodzicami, zapobieganie konfliktom, chęć dochodzenia do porozumienia z dorosłymi dziećmi i ich partnerami. Pomocne okazały się spotkania z logopedą, ratownikiem od pierwszej pomocy i dietetykiem. W kolejnych latach przybywało tematów o pomocy dziecku rozpoczynającym naukę w szkole.
Trzecim celem było wsparcie babci w trosce o siebie samą – o swoją sprawność, kontakty z innymi, wypoczynek od codzienności, a także stworzenie możliwości działania na rzecz dzieci spoza rodziny w różnych placówkach. Rozpoczęto także naukę obsługi komputera i korzystania z Internetu zwłaszcza, że powstała strona Internetowa superbabcia.org.pl, wzbogacona także o blog.
Wymienione cele były realizowane poprzez szczegółowe zadania, które każdego roku były planowane na kolejne semestry. Nie było powtarzających się tematów, choć powtarzały się zagadnienia dotyczące dzieci i rodziny. Poniżej omawiane są podstawowe zadania, które udało się realizować.
III. Realizacja celów – zadania realizowane w latach 2008-2012
Wymienione powyżej cele były realizowane w projektach rocznych od września do maja lub czerwca i każdy rok miał inny zestaw tematów dostosowany do potrzeb dzieci – przez dwa lata dotyczył dzieci w wieku przedszkolnym, a w kolejnych latach wzięto pod uwagę problemy związane z rozpoczęciem nauki w szkole. Grupa spotykała się na systematycznych 3 godz. spotkaniach raz w tygodniu, i na weekendowych warsztatach ( 10-15 godz.) raz w miesiącu, co w sumie wyniosło około 120 godz. lekcyjnych rocznie. Program był już realizowany dla czwartej grupy babć w Lublinie i był inspiracją dla podobnych grup w Koszalinie, Białymstoku, Warszawie.
W Lublinie przyjmowano rocznie 25-30 osób, w tym tylko kilkanaście osób nowych ponieważ część uczestniczek chciała kontynuować udział w zajęciach. Absolwentki Szkoły mogły spotykać się nadal jako Klub Superbabci, włączając się w prowadzenie zajęć i zajęcia w zespołach zainteresowań, a zwłaszcza w działalność Teatru Bajarka.
Zadania, które sprzyjały realizacji poszczególnych celów można przedstawić jako przykładowy zestaw tematów, trochę uzależniony także od możliwości pozyskania prowadzących. Zasadą było zachęcanie specjalistów z różnych dziedzin do odchodzenia od metody wykładowej, a raczej prowadzenie warsztatów, w czasie których uczestniczki dzielą się swoim doświadczeniem i pod kierunkiem prowadzącego korygują poglądy, zbierają propozycje do zastosowania. Poniżej przedstawiam zrealizowane i planowane zagadnienia.
Do realizacji pierwszego celu - organizacji czasu dziecka pomocne były takie tematy jak:
Organizowano także zajęcia połączone z zabawą w wybranej świetlicy środowiskowej w okresie ferii, a także w kilku przedszkolach.
Drugi cel Projektów związany był z psychologią dziecka i komunikacją w rodzinie. Realizowano go poprzez tematy:
Poszczególne tematy były omawiane czasami dwu- trzykrotnie, by można było powracać do obserwacji babć dokonanych w przerwie między zajęciami. Pomagały w tym konkretne ćwiczenia zadawane przez prowadzących. Babcie miały też możliwość udziału w poradnictwie psychologa indywidualnym lub dla małej grupy.
Trzeci cel polegający na wsparciu Babć i Dziadków realizowany był od pierwszego spotkania integracyjnego, które sprzyjało wzajemnemu poznaniu się w grupie, ustaleniu zasad funkcjonowania Szkoły. Na drugich zajęciach zatrzymywano się nad wartością wspomnień przypominając sobie własnych dziadków, okres dzieciństwa i zastanawiając się jakie wspomnienia warto zachować dla wnuków. Uroczysta inauguracja zajęć następowała dopiero pod koniec października, gdy w grupie była już większa otwartość i zaufanie do programu i organizatora zajęć. Dbano by na każdych zajęciach był moment służący integracji – np. na początku zajęć i w czasie przerwy, którą urozmaicały degustacje przysmaków robionych spontanicznie przez uczestniczki.
Niezwykle integracyjny okazał się wspólny wyjazd do Janowa Lubelskiego pod hasłem „ Zdrowie i Uroda”, w czasie którego babcie były dwa razy na basenie, spotkały się kosmetyczką, nauczyły się chodzić z kijkami Nordic Walking i uczestniczyły w spotkaniu z miejscowym Stowarzyszeniem Kobiet Powiatu Janowskiego. Po powrocie była to już inna grupa, otwarta, rozgadana, nawiązująca chętnie bezpośrednie kontakty. Efektem tego wyjazdu były nie tylko częstsze spacery z kijkami, ale także kilka spotkań organizowanych spontanicznie w czasie wakacji.
Do tradycji Szkoły weszły wspólne dla uczestników i absolwentów spotkania opłatkowe i noworoczne. Była to okazja do spotkania się i poznania nowych form pracy w Szkole. Organizowano też raz w roku wycieczkę z wnukami do ciekawych miejsc, z których należy wyróżnić odwiedziny w gospodarstwie rolnym, kontakt z rolnikami i ich maszynami oraz obserwację zwierząt domowych przez miejskie dzieci.
Dodatkowym efektem integracji było powstanie teatru, który przygotował kilka spektakli bajek. Od drugiego roku przygotowywano także występ kolędników za których przebrały się babcie i jeden dziadek. Odwiedzono już kilkanaście przedszkoli i wciąż przybywają zaproszenia. Teatr Babć i Dziadka jest nową atrakcją, która mobilizuje dzieci nie tylko do oglądania, ale także rozmów po spektaklu. Bywa, że dzieci pytają czy może zapisać się do Szkoły ich Babcia. W ostatnim roku powstał także Zespół Opowiadaczy, którzy mogli posługiwać się tekstem i włączali do przedstawienia dzieci.
Pod wpływem zajęć o literaturze stworzono „Biblioteczkę dla babci i wnuków” zawierającą darowizny książek, ale także wiele współczesnych pozycji z najlepszej literatury dziecięcej, a także lektury szkolne z klasy I-III zakupione z otrzymanych dotacji.
Podsumowaniem Projektu były uroczyste zakończenia, wręczenie dyplomów oraz książek np. pt. „Jak mówić aby dzieci nas słuchały, jak słuchać aby dzieci do nas mówiły”. Dodatkowy warsztat na ten temat w kolejnym roku przekonał wszystkich, że wiele jeszcze mogą się nauczyć.
Jak już wspomniałam pojawiło się w ciągu czterech lat, tylko trzech dziadków i mimo skoncentrowanej na nich uwagi mediów więcej mężczyzn się nie zapisało się. Babcie narzekały na opór mężów nie zainteresowanych dokształcaniem. Pomagali czasami przy dekoracji sali i robieniu zdjęć. Otwarta formuła zabawy noworocznej pozwalała na udział rodziców, ale także dziadków i przyjaciół naszych wnuków. Dzięki temu było nas więcej i szerzej rozchodziła się informacja o działalności Szkoły.
IV. Formy i metody pracy
Podstawową formą pracy w Szkole były warsztaty prowadzone z wykorzystaniem metod aktywizujących. Na początku stosowano metody integracyjne ułatwiające wzajemne poznanie i co szczególnie ważne pomagające osobom nowym zaprezentowanie siebie i zyskanie akceptacji, włączenia do grupy. Podawano także aktualne wiadomości organizacyjne, dzielono się informacjami zwrotnymi z poprzednich zajęć, a zwłaszcza z weekendowych warsztatów, w których zwykle część osób nie mogła uczestniczyć. Uczestnicy otrzymywali na kartkach plany zajęć i zasady uczestnictwa. Obowiązujące normy były co roku aktualizowane, dopisywane lub zmieniane i przyjmowane po akceptacji przez całą grupę. Często rozpoczynano zajęcia piosenką, która pomagała w koncentracji uwagi po spontanicznych powitaniach i rozmowach. Kilka piosenek o Szkole napisały jej uczestniczki.
Temat zajęć wprowadzały osoby prowadzące, zachęcając do uświadomienia sobie dotychczasowej wiedzy na dany temat poprzez dyskusję w małych grupach i zapisanie jej wyników na dużych arkuszach. Po prezentacji na forum prowadzący uzupełniał wiadomości w nawiązaniu do współczesnych badań, literatury i własnych doświadczeń. Szczególnie cenne, a zarazem atrakcyjne były ćwiczenia w postaci odgrywania scenek, prób rozwiązywania konkretnych sytuacji z życia wziętych. Czasami zgłaszały konkretne problemy uczestnicy i grupa starała się znaleźć jak najwięcej rozwiązań.
Istotną rolę odegrały metody informacji zwrotnej umożliwiające zasygnalizowanie indywidualnych odczuć, stopnia zadowolenia z udziału w zajęciach. Pomocne były na różnych etapach pracy z grupą, czasami stosowane już na początku ujawniały nastroje i kłopoty.
Środki wykorzystywane do realizacji Projektów
W Lublinie przez trzy lata projekty były realizowane w ramach organizacji pozarządowej jaką jest Towarzystwo Wolnej Wszechnicy Polskiej Oddział w Lublinie, które w konkursie „ Seniorzy a Akcji” otrzymało grant od Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. W roku 2011/2012 Szkoła działała wspólnie z Fundację Rozwoju Kobiet JA KOBIETA w Warszawie, z którą zrealizowała projekt w ramach Programu Operacyjnego Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. W roku 2011 pewne wsparcie dla zajęć rekreacyjnych i twórczych otrzymała Szkoła od Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej, a ostatnio niewielkie fundusze od Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego. Podjęto też próbę zwracania się do miejskich instytucji typu MPK, MPWiK i LEPEC i otrzymano symboliczne darowizny.
Budżet Szkoły w najlepszym roku wynosił około 25 tys, a potem był zmniejszany. Uczestnicy wpłacali w formie darowizny kwoty od 50 do 75 zł za semestr. Zmuszeni byliśmy szukać bezpłatnych form zajęć i korzystać z pomocy wolontariuszy zwłaszcza w zakresie poradnictwa komputerowego, prowadzenia strony internetowej i blogu.
Partnerem w prowadzeniu Szkoły w Lublinie był przede wszystkim –Wojewódzki Ośrodek Kultury, który udostępniał sale, angażował pracowników do pomocy w organizacji zajęć, prowadził Biblioteczkę dla Babci i Wnuka, a dyrektorzy i pracownicy uczestniczyli osobiście w ważniejszych wydarzeniach w życiu Szkoły. Dla tej placówki kulturalnej była to okazja do poszerzenia oferty zajęć edukacyjnych dla seniorów. Społeczna Szkoła Podstawowa i Gimnazjum im.F.S Klonowica udostępniała bezpłatnie sale na warsztaty weekendowe. Pomagała także Miejska Biblioteka im. H. Łopacińskiego prowadząca w filii nr 21 poradnictwo komputerowe dla słuchaczy. Doraźnie współpracowaliśmy przy organizacji zabaw noworocznych ze szkołą nr 29 i stowarzyszeniem Pieśni i Tańca Lublin.
W każdym wspomnianym wcześniej mieście były też porozumienia, partnerstwa z różnymi regionalnymi instytucjami, z którymi udało się organizatorom nawiązać kontakt i przekonać do współpracy przede wszystkim w zakresie udostępniania sal i prowadzenia wybranych zajęć.
Na podkreślenie zasługuje także tradycja tworzenia samorządu grupy, który w Lublinie składał się ze starosty i jego zastępcy, skarbnika, kronikarza i gospodyni dbającej o organizację przerw w zajęciach. Zawsze też starano się poznać zainteresowania uczestników i stworzyć im okazję do ich zaprezentowania na całych zajęciach lub ich części. Od zaangażowania grupy zależała realizacja planu, a także wprowadzenie nowych inicjatyw.
Na podkreślenie zasługuje zaangażowanie członków grupy teatralnej, kilkunastu osób występujących bezpłatnie w przedszkolach w ponad 50 przedstawieniach.
Podsumowując czteroletnie doświadczenia z koordynacji Projektu Szkoła Superbabci i Superdziadka można zdecydowanie stwierdzić, że pomysł tworzenia nowej oferty edukacyjnej okazał się potrzebny i atrakcyjny. Jego uczestniczki – w większości kobiety w wieku 55-65 lat szybko przenoszą zdobytą wiedzę do rodzin. Ich przygotowanie zawodowe jest bardzo zróżnicowane. Połowa posiada wykształcenie wyższe, a reszta średnie. Choć pracowały w różnych zawodach łączy ich podobna troska o rozwój wnuków i chęć pomocy dorosłym dzieciom. Dzięki temu gromadka blisko 100 wnuków zyskała „ super babcię”, która potrafi zaproponować ciekawą zabawę i z której dumna jest cała rodzina. Babcie zyskały także nowe kontakty koleżeńskie, możliwość wymiany doświadczeń nie tylko w bezpośrednich rozmowach, ale także za pomocą Internetu. Dodam, że także zadbano o możliwość nauki obsługi komputera, bo choć prawie każda osoba ma możliwość korzystania u siebie w domu, lub u dzieci to blisko połowa korzystała w bardzo ograniczonym zakresie.
Nowością tego roku jest powstanie Koła Wnucząt ( Przyszywanych) które rozpoczęły poradnictwo komputerowe. Tak więc Superbabcie będą również i w tym zakresie coraz bardziej sprawne.
Każda osoba, która podejmie się założenia kolejnej Szkoły Superbabci będzie ciekawa na jakie napotkaliśmy trudności w realizacji opisanego modelu. Dlatego jako pomysłodawca i koordynator Projektów zwracam uwagę na:
Jednak te trudności można pokonać i warto realizować program Szkoły. Dowodzą tego przykładowe wypowiedzi
Co dała mi Szkoła Super Babci?
Babcia Teresa:
Szkoła pomogła mi zrozumieć, jak
duża jest rola babci w rodzinie. Dała
mi możliwość poznania wielu zabaw,
piosenek, wierszyków, przybliżyła
sztukę opowiadania, uwrażliwiła na
tematy związane z psychologią dziecka,
komunikacją w rodzinie, problemami
babci z dzieckiem i jego rodzicami.
Szkoła pozwoliła mi poznać nowych ludzi
i funkcjonować w nowej grupie społecznej
przez okres jej trwania. Wytworzyła także
większą mobilizację do życia i zwiększyła
aktywność – należało nie tylko wyjść
z domu, ale także przygotować się do
zajęć.
Babcia Jadwiga:
Na pytanie to odpowiem krótko:
chętnie pracuję nad sobą,
chłonę literaturę pedagogiczną,
psychologiczną, śledzę nowości
wydawnicze,
nie waham się rozmawiać o problemach
moich dzieci, wnucząt,
staram się zrozumieć, co odczuwa
dziecko, jakie przeżywa emocje,
czytam literaturę dziecięcą i wybieram
utwory odpowiednie dla wnuków.